Post inny niż wszystkie dotychczasowe. Tym razem kilka przemyśleń. Pisałam jakiś czas temu, że mam bardzo intensywny czas w życiu, nie było to pierwszy raz, gdy nawał spraw nie pozwalał mi na spokojne przetrwanie jednego dnia. Przyzwyczaiłam się do szybkiego tempa życia, do niewyspania, nauki po nocach, weekendowej pracy i zerowego odpoczynku. Życie uciekało gdzieś obok, a ja krążyłam w tym błędnym kole. Zaplanowałam sobie co do joty majówkę, wszystko opadło na laurach. Kiedy doba zaczyna mieć dla nas za mało godzin, to oznaka, żeby zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, czy dobrze, że tak się dzieje... Ja tego nie zrobiłam, pędziłam dalej i organizm nie wytrzymał. Ostatniego dnia kwietnia trafiłam do szpitala i majówkę tam właśnie spędziłam. Posta piszę już z domu, w szpitalu było dużo czasu na myślenie. I apeluję do Was wszystkich, że nie warto pędzić za czymś, lepiej czasami odpocząć, przystanąć, nacieszyć się tym co mamy i spędzić czas z ludźmi którzy są nam bliscy. Dlatego ZATRZYMAJCIE SIĘ NA CHWILĘ! Wiem, że nie każdy jest taki sam, ale organizm człowieka płata mu figle i kiedy wydaje nam się, że jesteśmy mega wytrzymali, możemy się przeliczyć bardziej niż myślimy.
Dziękuję wszystkim osobom które były przez ten czas obok mnie, pisali, dzwonili.
Zdjęcia pochodzą z dnia poprzedzającego mój "mały wypadek", dość nietypowe, pochodzą z Drzwi Otwartych które odbywają się co roku w mojej szkole. W tym roku ja Technik Organizacji Reklamy reprezentowałam zawód Technik Mechanik :) Życzę wszystkim miłego wieczoru!
ZAPRASZAM NA MOJEGO INSTAGRAMA JEŚLI CHCECIE BYĆ NA BIEŻĄCO! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz