Hit Instagrama w końcu trafił do mnie - mowa tutaj o rajstopach z mega dużymi oczkami, przeważnie zwanymi kabaretkami. Od razu wiedziałam, że moja głęboko ukrywana, wręcz na siłe natura znów znajdzie swoje ujście. Wielkrotnie pisałam co mi w dusz gra, na czym zostałam wychowana i jak mi tęskno do glanów, ale jednocześnie tłamszę to w sobie, ponieważ przez ostatnie kilka lat musiałam być elastyczna jeśli chodzi o stroje. Teraz już nie muszę, chociaż pewnie i tutaj pojawiłyby się głębsze dygresje, że ktoś mógłby w końcu powiedzieć - "Określ się dziewczyno, bo robisz zamęt, jesteś albo minimalistką, albo buntowniczką, nie ma nic pomiędzy". A właśnie, że jest - Ja! Ja jestem pomiędzy, czasami jestem taka, a czasami inna, ubieram się jak chcę i kiedy chcę i dobrze mi z tym! Dzisiejszy zestaw który prezentuje to dosyć duża inspiracja latami 80, czyli lat najbardziej owocnych dla rozwoju licznych subkultur i ich późniejszej kultywacji aż do czasu teraźniejszego. Jak głosi napis na sukience "Live fast...", a ja od siebie dodam, nie patrz na innych i rób to co pozwala Ci na szczęście!
fot. Łukasz ♥
Zestawienie meeega nam się podoba :) Ma w sobie pazur :) Pięknie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńokulary robią robote ! :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjne wyczucie stylu.
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja na obcasach.
Pozdrawiam
http://moda-na-obcasach.blogspot.com/