Kiedy mówię o kurtce z frędzlami, przed oczyma mam zdjęcie z koncertu Georga Michaela z lat 80 (gdyby ktoś się zastanawiał odsyłam #tutaj). Będąc w podstawówce lub w gimnazjum pierwszy raz zobaczyłam w internecie zdjęcie dziewczyny w pięknej zamszowej kurtce z frędzlami i wtedy powiedziałam mamie, że taką chcę. Niestety rzecz trudno dostępna jak się okazało, albo za cenę sztabki złota. Minęło wiele lat, a zachwyt nad takimi kurtkami nie zmalał. Gdy nadeszła era jeżdżenia na różne zloty motocyklowe, czy spotkania motoryzacyjne moje pragnienie posiadania takiej kurtki wzrosło stukrotnie. Dlaczego? Co drugi motocyklista lub motocyklistka miało na sobie odzienie mych marzeń i snów. Pewnego dnia traf chciał, że siedziałam i przeglądałam sklepy online i zobaczyłam ją... Moją wymarzoną katanę w Zarze, niestety na stronie niedostępną, ale podobną wyhaczyłam online w Stradivariusie. Kilka dni później, mama kupiła tą Stradivariusową dla siebie, ale co w rodzinie to nie zginie. Dzięki Mamuś ♥ Co nie zmienia faktu, że liczę w duchu, że jeszcze gdzieś dorwę wersję zarową! Mam nadzieję, że mój zestaw w klimatach rockowych lat 80, czyli tak jak ja lubię najbardziej i Wam przypadnie do gustu.
fot. Łukasz ♥
Stradivarius jacket % | New Yorker t-shirt | H&M pants % | Gamiss boots
fajna kurtka ;)
OdpowiedzUsuń